Pewien bogaty szlachcic wybrał się z przyjaciółmi i służbą w góry, chcąc podziwiać piękno Karkonoszy. Przestrzegł wszystkich, by nie zachowywali się zbyt głośno, ponieważ mogę w ten sposób rozdrażnić Ducha Gór, który ześle na nich złą pogodę. Przestroga szlachcica odniosła jednak odwrotny skutek. Służący krzyczeli, przezywając Karkonosza Liczyrzepą. Nagle rozpętała się gwałtowna burza, niebo jaśniało od błyskawic, góry huczały od piorunów uderzających w skały. Bladzi ze strachu podróżnicy spoglądali w niebo i błagali Karkonosza o litość. Zlitował się Duch Góra nad ludźmi, uspokoił żywioły i pozwolił wędrowcom, powrócić do swoich domów, aby opowiedzieli innym, że nigdy nie należy z niego kpić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz