6 sierpnia 2011

Lublin


Legenda o Kamieniu Nieszczęść
Na skrzyżowaniu uliczek przy Wieży Trynitarskiej leży kamień. Jest płaski, za to o sporej średnicy. Jest na tyle niepozorny, że większość osób przechodząc obok nie zauważa go. I chyba lepiej dla nich, że go nie widzą…
Zła sława kamienia zaczęła się od dziwnego wydarzenia. Pewna kobieta niosła swojemu mężowi zupę do pracy. Niestety z powodu jej gapiostwa, zupa wylała się. Właśnie na ten kamień. Według opowieści przybiegła wtedy sfora psów, które wylizały tę zupę z kamienia. Wszystkie psy po niedługim czasie zdechły.Zła opinia przylgnęła do kamienia. Ludzie przypomnieli sobie, że to właśnie na nim kat miejski stawiał pieniek, na którym ścinał głowy skazańcom. Po kamieniu spłynęło wiele krwi, również niewinnej…Dlatego ludzie stwierdziwszy, że przynosi pecha, postanowili się go pozbyć z terenu miasta. Jeden z piekarzy, użył tego kamienia do budowy pieca, w którym wypiekał chleb. Któregoś razu w kamienicy piekarza wybuchł pożar. Spaliła się wtedy większa część Starego Miasta. Kamień znów przyniósł pecha.
W końcu postanowiono zostawić kamień w spokoju. Umieszczono go w miejscu, w którym nikomu nie będzie przeszkadzał. Tak, żeby już nie przynosił nieszczęść. A czy faktycznie już ich nie przynosi? Lepiej tego nie sprawdzać i nie dotykać go.
Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz